Federalny Sąd Najwyższy ma do rozpatrzenia dwie apelacje, które dotyczą pociągnięcia platform do odpowiedzialności, np Google, Facebook, TikTok, Twitter, Telegram i WhatsApp, w przypadku nielegalnych publikacji dozwolonych przez wielką technologię. Ministrowie postanowili jednak odroczyć proces do czerwca, co da deputowanym federalnym więcej czasu na podjęcie decyzji – poprzez ustawę o fałszywych wiadomościach – jak platformy powinny działać w takich przypadkach, tworząc bardziej rygorystyczne przepisy regulujące strony internetowe, wyszukiwarki i sieci społecznościowe.
Proces w STF miał odbyć się w najbliższą środę (17) sesji plenarnej, jednak analizę przełożono na wniosek sprawozdawców, ministrów Diasa Toffoli i Luiza Fuxa.
Apelacje trafiły do Sądu Najwyższego w środku impasu, w Kongresie Narodowym, w sprawie tzw Ustawa o fałszywych wiadomościach, którego głosowanie w Izbie również zostało przełożone po ostrej kampanii prowadzonej przez przedsiębiorstwa technologiczne przeciwko projektowi.
Oprócz konsekwencji politycznych, platformy takie jak Google i Telegramie toczy się śledztwo w związku z rzekomym nadużyciem władzy gospodarczej w tej sprawie.
W Sądzie Najwyższym wszczęto śledztwo na mocy postanowienia ministra Alexandre’a de Moraesa i na wniosek Biura Prokuratora Generalnego (PGR), oprócz odwołań dotyczących art. 19 ustawy Marco Civil da Internet (zwalnia platformy mediów społecznościowych z odpowiedzialności jeśli nie usuną treści nielegalnych). Rada Administracyjna Gospodarcza (Cade), która monitoruje przestrzeganie reguł konkurencji, bada również postępowanie przedsiębiorstw.
Ze względu na wątpliwości, czy sprawa ma powrócić na posiedzenie plenarne Izby, nadal nie wyznaczono terminu PL fałszywych wiadomości zdobędzie wystarczającą liczbę głosów, aby przejść.
Ministrowie tworzący FSS argumentują, że jest to sprawa, którą powinni się zająć ustawodawcy kraju, czyli deputowani federalni. Sąd Najwyższy powinien działać jedynie w celu „uzupełnienia wszelkich zaniedbań Kongresu”.
Od czasu zamachu stanu z 8 stycznia, zaplanowanego i przeprowadzonego za pomocą komunikatorów i sieci społecznościowych, kilku ministrów Sądu Najwyższego publicznie zajęło stanowisko w obronie regulacji tych platform.
W ten sposób przestępstwa nawoływania do nienawiści, nagabywania nieletnich do popełnienia przestępstwa lub w celach seksualnych, popełniane za pośrednictwem platform cyfrowych, takich jak Telegram, Google, YouTube i sieci społecznościowe poniosłyby wspólną odpowiedzialność pomiędzy firmami, które nimi zarządzają, a ich autorami. W większości przypadków Big Tech niewiele zrobił, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się antydemokratycznych przekazów.
W tym filmie dowiesz się nieco więcej o kontrowersjach wokół Fake News PL ⤵️:
@curtonews Telegram stwierdził, że może to dać rządowi brazylijskiemu uprawnienia „cenzury”. Już Google, twierdził, że wzrósłaria „zamieszanie co do tego, co jest prawdą, a co fałszem”. Ale co tak naprawdę proponuje Fake News PL? #pldasfakenews #fakenews #Media społecznościowe ♬ oryginalny dźwięk – Curto Aktualności
(z Agência Brasil)
Przeczytaj także:
Ten post był ostatnio modyfikowany 17 maja 2023 o 13:58
O Google ogłosiła, że ulepszy swoje podsumowania wyszukiwania generowane przez sztuczną inteligencję (AI).…
Startup zajmujący się rozrywką wykorzystującą sztuczną inteligencję (AI) The Simulation (wcześniej znany jako Fable Studio)…
Członkowie zarządu spółki OpenAI, Bret Taylor i Larry Summers odpowiedzieli niedawno na komentarze…
Firma ogłosiła w dwóch postach, że wprowadza na rynek wersję ChatGPT dla uczelni,…
Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco opracowali implant mózgowy wykorzystujący sztuczną inteligencję (AI) do…
A Apple podobno wkrótce zaprezentuje gruntowną modernizację swojego asystenta głosowego…