I jak mówi stare powiedzenie „małe nieszczęście to bzdura”, prognozy inflacji dla Argentyny do końca roku wynoszą 90%.
PUBLICIDADA
Dane opublikowano po fali protestów w Buenos Aires przeciwko rządowi Alberto Fernándeza. Protestujący wzywają do opanowania kryzysu społecznego i żądają zwiększenia pomocy rządowej w obliczu powtarzających się podwyżek cen.
Kryzys i niezadowolenie w kraju pogłębiły się po odejściu na początku miesiąca byłego ministra gospodarki Martína Guzmána. Po rezygnacji Guzmána ludność rzuciła się na rynki, aby zaopatrzyć się w produkty przed dewaluacją waluty krajowej i wzrostem cen.
Minister odszedł ze stanowiska po serii problemów z Fernándezem i jego zastępcą Cristiną Kirchner w związku z prowadzeniem polityki gospodarczej kraju w warunkach kryzysu. Przed odejściem Guzmána przewidywano, że inflacja na koniec roku osiągnie 76%.
PUBLICIDADA
Wczoraj, główny Argentyńskie organizacje producentów rolnych zorganizowały protesty na poboczach autostrad. Zawiesili sprzedaż zbóż i zwierząt gospodarskich na 24 godziny, żądając zmian w polityce gospodarczej rządu Fernándeza.
Zdjęcie górne: Reprodukcja/Luis ROBAYO/AFP)