OpenAI oskarża „New York Times” o włamanie ChatGPT otworzyć pozew dotyczący praw autorskich

A OpenAI twierdzi, że The New York Times „zapłacił komuś za zhakowanie produktów firmy OpenAI", jak ChatGPT, do „wszczęcia” sprawy przeciwko wiodącemu producentowi sztucznej inteligencji.

A OpenAI zwrócił się do sędziego federalnego o oddalenie części roszczeń „The New York Timesa” w sprawie dotyczącej praw autorskich przeciwko niemu, że gazeta „zhakowała” jego chatbota ChatGPT i inne systemy inteligência sztuczne w celu wygenerowania wprowadzających w błąd dowodów w sprawie.

PUBLICIDADA

A OpenAI w poniedziałek (26) stwierdził, że „Los Angeles Times” spowodował, że technologia powielała swój materiał poprzez „wprowadzające w błąd instrukcje, które rażąco naruszają warunki użytkowania”.

„Zarzuty zawarte w skardze „Los Angeles Times” nie spełniają jego słynnych rygorystycznych standardów dziennikarskich” – stwierdził. OpenAI. 

„Prawda, która wyjdzie na jaw w toku tej sprawy, jest taka, że ​​„Times” zapłacił komuś za zhakowanie produktów „Timesa”. OpenAI.” Firma nie podała nazwy „wynajętego pistoletu”, którego według „Timesa” używał do manipulowania jej systemami, ani nie oskarżyła gazety o naruszenie jakichkolwiek przepisów przeciwdziałających hakerom.

PUBLICIDADA

„Co oznacza OpenAI dziwnie charakteryzuje sposób, w jaki „hakowanie” polega po prostu na korzystaniu z produktów OpenAI szukać dowodów na to, że ukradli i zwielokrotnili chronione prawem autorskim dzieło „The Times”” – oznajmił we wtorkowym oświadczeniu prawnik gazety, Ian Crosby.

Czasy pozwał OpenAI i jego największy finansista, Microsoftw grudniu, oskarżając ich o wykorzystywanie milionów ich artykułów bez pozwolenia na szkolenie chatbotów w zakresie dostarczania informacji użytkownikom.

„The Times” należy do kilku właścicieli praw autorskich, którzy pozwali firmy technologiczne w związku z rzekomym niewłaściwym wykorzystaniem ich pracy do szkoleń w zakresie sztucznej inteligencji, w tym grupy autorów, artystów wizualnych i wydawców muzycznych.

PUBLICIDADA

Firmy technologiczne twierdzą, że ich systemy sztucznej inteligencji w uczciwy sposób wykorzystują materiały chronione prawem autorskim i że pozwy zagrażają rozwojowi potencjalnego wielomilionowego przemysłu.

Sądy nie zajęły się jeszcze podstawową kwestią, czy szkolenie w zakresie sztucznej inteligencji kwalifikuje się jako dozwolony użytek w świetle prawa autorskiego. Jak dotąd sędziowie odrzucili niektóre roszczenia o naruszenie przepisów dotyczące produkcji generatywnych systemów sztucznej inteligencji w oparciu o brak dowodów na to, że treści tworzone za pomocą tej technologii przypominają dzieła chronione prawem autorskim.

Przeczytaj także:

przewiń do góry