Kryzys na Twitterze: czy byłby to powrót Orkuta i Tumblra?

Ponieważ Elon Musk stał się właścicielem Twittera, liczba rezygnacji wciąż rośnie. Powód? Miliarder postawił pracownikom ultimatum, aby zastosowali się do nowej filozofii firmy: oddają się „całkowicie i bezwarunkowo” albo odejdą. 😬

„Po ponad 8 latach nadal nie wiem, co powiedzieć w tym tweecie” – napisał na Twitterze były pracownik platformy Brian Martin, którego profil na LinkedIn widnieje jako inżynier sztabowy, od ośmiu i pół roku na Twitterze.

PUBLICIDADA

Hashtag #miłośćgdziepracowałeś – pokochaj miejsce, w którym pracowałeś, w wolnym tłumaczeniu – wykorzystało kilku pracowników, którzy zdecydowali się odejść z firmy.

Liczba pracowników Twittera, którzy w czwartek zdecydowali się odejść z firmy (17), nadal pozostaje tajemnicą.

Dwa tygodnie temu Musk zwolnił już połowę z 7.500 pracowników firmy, a miesiące temu około 700 osób zrezygnowało, gdy Musk wciąż negocjował zakup platformy.

PUBLICIDADA

Pośród zamieszania Musk napisał na Twitterze: „Właśnie osiągnęliśmy nowy szczyt wykorzystania Twittera”.

Czy Twitter umarł?

Musk zamieścił także mema przedstawiającego aktora pozującego na grobie. Zarówno mężczyzna, jak i nagrobek były pokryte logo Twittera z niebieskim ptakiem.

Inne sieci społecznościowe kręcą się wokół „śmierci” Twittera. Instagram na przykład stwierdził, że uwielbia Twittera. 🤪

PUBLICIDADA

Nawet zmarły Orkut pojawił się ponownie w tym bałaganie! Znalazło się też miejsce na Tumblra. Powstał już nawet przewodnik krok po kroku!

Miłośnicy Twittera są smutni, niektórzy nawet zdesperowani. Fraza KONIEC TWITTERA To jeden z najczęściej omawianych tematów w Internecie…

Tymczasowo zamknięte

Twitter ostrzegł wszystkich pracowników, że budynki firmy są zamknięte i niedostępne nawet z identyfikatorami, aż do poniedziałku (21).

PUBLICIDADA

„Biura zostaną ponownie otwarte w poniedziałek 21 listopada. Dziękujemy za elastyczność. W dalszym ciągu przestrzegajcie regulaminu domu, powstrzymując się od omawiania poufnych informacji w mediach społecznościowych, prasie lub gdziekolwiek indziej” – czytamy w komunikacie.

Czytaj więcej:

przewiń do góry